02-16-2014, 19:53
I tu właśnie jest pole do popisu dla Narratora, Iksie
Mam na myśli to, że w naszych kartach postaci jest całkiem sporo materiału, z którego można coś wypracować.
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie Narratorowi (chyba), żeby od początku przynajmniej w ogólny sposób zarysować jakąś nadrzędną linię fabularną,
której będziemy się wszyscy musieli trzymać.
Dla przykładu: jeśli jest potrzeba, byśmy wszyscy zaczynali rozgrywkę jako ekipa, to każdy z nas ma przynajmniej jeden powód, by odwiedzić karczmę
Jeśli pomysłem jest, byśmy spotkali się gdzie indziej, też jest parę możliwości.
I tak dalej, i tak dalej - ważne tylko, żeby Narrator to zarysował od początku
Mam na myśli to, że w naszych kartach postaci jest całkiem sporo materiału, z którego można coś wypracować.
Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie Narratorowi (chyba), żeby od początku przynajmniej w ogólny sposób zarysować jakąś nadrzędną linię fabularną,
której będziemy się wszyscy musieli trzymać.
Dla przykładu: jeśli jest potrzeba, byśmy wszyscy zaczynali rozgrywkę jako ekipa, to każdy z nas ma przynajmniej jeden powód, by odwiedzić karczmę
Jeśli pomysłem jest, byśmy spotkali się gdzie indziej, też jest parę możliwości.
I tak dalej, i tak dalej - ważne tylko, żeby Narrator to zarysował od początku
"A oni wciąż nas mają za nic - choć podobno nowy czas,
tkwią rozparci za biurkami dzieląc czas na ich i nasz...
A oni zawsze tacy sami i nieważne, skąd dziś są:
okopani przepisami grają tak jak chcą..."
tkwią rozparci za biurkami dzieląc czas na ich i nasz...
A oni zawsze tacy sami i nieważne, skąd dziś są:
okopani przepisami grają tak jak chcą..."